Zdaniem językoznawców ubiegły rok należał do słowa „prezydencja”. Było to najczęściej używany termin przez polityków i dziennikarzy, co oczywiście wynikało z naszej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Drugim takim słowem był „kryzys”, jednak czar tego pojęcia jest zupełnie innej natury. O ile „kryzys” to problem (z którym trzeba się „uporać”, musimy się mu „poddać”, jesteśmy na niego „skazani”, należy go „przeczekać” itd., itp.), o tyle „prezydencja” to wyzwanie i sprawdzian, szansa i okazja, nadzieja i oczekiwania. „Kryzys” miał więc kontekst (raczej) negatywny, a „prezydencja” była czymś fajnym, choć puryści językowi nakazywali używać słowa „przewodnictwo”. Wnioski Instytutu Języka Polskiego UW są jednoznaczne – to politycy i dziennikarze mówią nam, co mamy myśleć i za pomocą jakich słów wyrażać te myśli.
Wpływu lokalnych polityków na język Rucianego-Nidy to ja bym nie przeceniała... Jeżeli już coś z ich języka miałoby się wbić w społeczną świadomość, to z pewnością byłoby to słowo „inwestycje”. Bohaterką tego bloga jest jednak nie świat polityki, a gwiazda wolnych mediów i językowi naszej Pani Redaktor poświęcony został nawet jeden wpis. Tamże starałam się popsuć jej opinię zestawieniem jej ulubionych słów i wywołać wrażenie, że jest szurnięta, bo nadużywa pojęć typu: skandal, horror, makabra i tragedia. Tę niepiękną intencję starałam się wcisnąć czytającym także za pomocą nadużywania skojarzeń z kurą. Dziś chciałabym przeprosić wszystkie kury – to nie te miłe i bardzo pożyteczne ptaszki powinny stanąć przed oczyma wszystkich Anonimowych. Powinna być to raczej krówka, która zapadła na krowią wersję choroba Creutzfeldta-Jacoba, zwaną chorobą szalonych krów.
Czy mam rację? Szalenie mi miło zaprosić Ori(Ankę) na badania. O szalenie emocjonalnych i uczuciowych stosunkach z byle czym, co Naczelną otacza i osacza, świadczą wydarzenia i zdarzenia. Właściwie każda duperela może spowodować popadnięcie Naczelnej w nastrój sprzyjający emocjonalnemu wzwodowi i uderzeniu w podniosły ton. Naczelna kocha brylować recenzjami z sesji, więc sesja, komisje i radni pobudzającą Ją do uniesień i ekstazy:
„Szalenie chciałam zaprosić Państwa na najbliższą sesję, ale nic z tego” – o braku informacji o sesji,
„Publika - o dziwo, szalenie liczna” – o sesji,
„Najbliższa sesja może być szalenie ciekawa” – o innej sesji,
„radnych szalenie zajmuje problem psich kup” – o zainteresowaniach radnych,
„Sprawa jest szalenie intrygująca”- o komisji edukacji,
„szalenie sierioznie i z marsem na czole” – o wystąpieniu radnego,
„Najwyraźniej powiedzenie radnemu, co się o nim myśli jest szalenie niebezpieczne” – o prawdzie w oczy?,
„nasza wygrana i szalenie się z niej cieszymy” – o wpływie Obserwatora na sesje rady,
„To szalenie burmistrza oburzyło i odmówił wydania dokumentów” – o komisji rewizyjnej,
My/Naczelna chętnie zajmuje się sprawami ważnymi i mniejszej wagi, jednak zawsze z najwyższą atencją:
„Droga jest dla nas szalenie ważna” – o szalenie ważnej drodze,
„nowoczesna - znakomita i szalenie oszczędna” – o technologii robienia tej szalenie ważnej drogi,
„Poza tym - praca na szóstkę, droga na medal, ekipa zwarta i gotowa, a panowie szalenie sympatyczni.” – o panach od tej drogi,
oraz
„Mogę jedynie pogratulować. Z powodu wrednego charakteru szalenie tego żałuję.” – o szalenie wrednym charakterze czy żałowaniu, że trzeba jednak pogratulować panom od drogi?,
„Hala w Ukcie to sprawa szalenie poważna” – o hali,
„oboje szalenie się sprawa przejęli” – o dyrektorach szkół, którzy przejęli się wmuszeniami,
„Ja też jestem strażakom szalenie wdzięczna.” – o wdzięczności za wypchnięcie samochodu z błota,
„(wymiana władz) jest z jednej strony ostatnią deską ratunku, z drugiej jest szalenie niekorzystna, bo „nowi” będą (… trwonić czas)” – o referendum,
„podchodzą do tego szalenie emocjonalne” – o stosunku ludzi do referendum,
„Całości mszy dopełniała osoba głównego celebransa - szalenie medialnego i niezwykle zadowolonego z siebie.” – o mszy w Wygrynach,
„Było szalenie sympatycznie, a co najważniejsze - niekomercyjnie.” – obchody 300 lat Wygryn,
„Ten pan był szalenie zdziwiony, bo policja pojawiła się po 23 w nocy, kiedy on już spał.” – o złodzieju hotelowym,
„jest osobą szalenie zapracowaną” – o rzeczniku, który udaje, że pracuje,
„trzeba szalenie uważać i dzielić je przez 10.” – o plotkach,
„dokumenty szalenie ciekawe” – o ZUK,
„Sprawa ozdobnych wiatek szalenie Państwa poruszyła” – o wiatkach,
„Za chwilę wybory szalenie ważne” – o wyborach na sołtysów,
„ostatnie kilka dni szalenie podniosło temperaturę "polityczną" w gminie” – o skandalu albo czymś takim,
„Nadawcę szalenie przepraszam” – o mailu od czytelnika,
„Nie-finansowo szalenie dużo.” – o tym co dał jej Obserwator…
„nadal nie doczekaliśmy się odpowiedzi od szalenie zajętego pana burmistrza”– o niedoczekaniu się odpowiedzi,
„Opłatek w Ośrodku Kultury był kameralny i szalenie sympatyczny.” – o opłatku,
„To Państwa gazeta i Państwa zdanie jest szalenie ważne.” – o swoim Obserwatorze,
„Madonnę szalenie przejętą i pełną miłości” – o jasełkach,
„Może szalenie praktyczny „Kamień z cementu ze skrytka na klucze!”
oraz
„Szalenie zainteresowani otwieramy i z pierwszej wyciągamy(…) ” – o otrzymanych paczkach,
„Piękny, sobolowy, szalenie łagodny, pełen ciepła (…) ” – o swoim psie
„Szalenie się z tego cieszę, bo akcja była moim pomysłem” o sprzątaniu cmentarzyka w Wojnowie,
„Osobiście szalenie dziękuję także leśniczemu Rostka” – inny tekst, lecz ten sam cmentarzyk,
„Psiak nie ma obroży, ale jest szalenie przyjacielski i łagodny.” – o psie pod urzędem,
„dziennikarka z Gazety Piskiej, szalenie sprawą przejęta” – o tym, czy Jej psy zagryzły krowę,
„komentarze, także te dotyczące nas osobiście, często szalenie nieprzyjemne” – o tym, że życie gwiazd nie jest usłane różami,
„nam jest szalenie miło z tego powodu” – że ludzie drukują i kserują sobie Obserwatora,
„Szalenie mnie to cieszy” – o własnej satysfakcji zawodowej,
„Alina Janowska zawsze szalenie fajnie nawołująca do składania datków” – o kweście na Powązkach,
„Jak się okazuje – siatkówka jest u nas szalenie popularna.” – o sukcesach w siatkówce,
Najchętniej jednak Naczelna rozmawiają z ludźmi i o ludziach:
„Serio? Szalenie Panu dziękuję.” – do komentatora, który coś tam, coś tam…
„Dlatego szalenie lubię, jeśli ktoś mówi wprost” – do komentatora Jana,
„I szalenie lubię niepodpisanych ludzi - najprawdopodobniej zresztą kompletnie mi nieznanych prywatnie - którzy z jakiś przyczyn są ze mną po imieniu. Czy my się znamy?” - z komentarza do Mieszkańca,
„Ja szalenie żałuję - u informatyka (…) zawsze można było naprawić jakąś drukarkę czy inne ustrojstwo” – Tomasz Frąckiewicz,
„…nasz zupełnie prywatny parlamentarzysta, co szalenie nas ucieszyło.” – o Andrzeju Celińskim (że został posłem),
„Przy tym człowiek szalenie komunikatywny” – innym razem o pośle A. Celińskim,
„sytuacja jest dla Pana szalenie trudna” – do Jerzego Gosiewskiego (posła),
„Dzwonię do Mrągowa. Kolejna pani, szalenie sprawą przejęta” – o bileterce z Mrągowa,
„Natykam się na znajomą, szalenie miłą” - o Joli, dziś Jolancie Siwik ,
„ceny przystępne, leśniczy szalenie sympatyczny” – o choinkach i leśniczym z Rostka,
„Natychmiast pojawił się szalenie miły sanitariusz”
oraz
„Moim synem zajęto się fantastycznie, szalenie profesjonalnie” - o obsłudze na pogotowiu,
„zawsze jestem szalenie mile witana i obsłużona” – o obsłudze w Biedronce,
oraz
„zatrudnia świetnych, szalenie komunikatywnych i zawsze pomocnych Pracowników” – o ochroniarzach w Biedronce,
„szalenie zainteresował się moim zdrowiem” – o przyjacielu,
„Ojciec pije, mama jest niepełnosprawna, ale szalenie z dziećmi związana” – o pewnej rodzinie,
„szalenie zajęty przedziwnym mnożeniem glizd” – o swoim synu,
Wiara i ks. Ławrynowicz to połowa półki i najwyższe tony szalenia:
„Mój wspólnik jest szalenie wierzący” – o Jacku wspólniku,
„Porozmawiajmy o tym. Spokojnie, bo dla mnie to też szalenie trudny temat.” – o wierze,
„szalenie poważnym kazaniem księdza Ławrynowicza” – o kazaniu ks. Ławrynowicza,
„będzie pisał o sprawach dla ludzi wierzących szalenie ważnych” – o ks. Ławrynowiczu,
„szalenie mądre kazanie księdza Stanisława” – o kazaniu ks. Ławrynowicza,
„wzbudził dyskusję, która mnie osobiście szalenie cieszy” o tekście ks. Ławrynowicza,
„z czego ja osobiście jestem szalenie dumna” – o namówieniu ks. Ławrynowicza do współpracy z Obserwatorem,
oraz
„którego ja osobiście szalenie lubię i cenię” – o lubieniu i cenieniu ks. Ławrynowicza,
„szalenie sympatycznej i kompletnie jej nieznanej szefowej tej placówki” – o kierowniczce MGOPS gdzieś z Podkarpacia,
„ze swoją niezwykle marsową miną i szalenie sierioznym podejściem do rzeczy rozkładała na obie łopatki. – o występie Marysi Koziatek,
„Z mojego punktu widzenia szalenie niewygodne jest to, że w Koniu trzeba płacić gotówką” – o Czarnym Koniu
„szalenie taktownie zaproponowała mi natychmiastową pomoc finansową” - o Barbarze Pyrdoł,
„Pani Teresa zajęła się małolatami w rytmie disco, szalenie rytmicznie” – o Teresie Skrajnej,
„Pan Krzysztof okazuje się szalenie sympatycznym bardzo skromnym człowiekiem” – Krzysztof Stasiaczek,
„Szalenie dziękuję” (Państwu Jurczysom)– tytuł artykułu,
„Nigdy nie komentuje "od siebie", jest bezstronna, na maile odpowiada szalenie sympatycznie.” – o Monice Uliszewskiej, z KPP Pisz,
„Panu Skrajnemu gratuluję osobiście i szalenie serdecznie” – o Bogdanie Skrajnym, bo został sołtysem,
„tłumaczyła szalenie spokojnie powiatowa skarbniczka” – o Barbarze Koprowskiej, gdy tłumaczyła budżet („szalenie spokojnie”?!)
„Ponieważ tak się składa, że szalenie Pana Eugeniusza lubię i cenię” – o Eugeniuszu Faryju,
„To otwarty, szalenie miły człowiek, odpowiadający na wszelkie pytania, zalatany, robiący to co robi kosztem rodziny” – o…, o…, o Zbigniewie Opalachu…,
„Zbyszek byl szalenie sieriozny - taki zresztą pozostał - i niedostępny, co jakoś zmieniło się na plus” – o Zbigniewie Opalachu,
„Burmistrz jest szalenie otwarty, absolutnie szczerze odpowiada na wszelkie pytania, bardzo serio i bardzo wyczerpująco.” – o Zbigniewie Opalachu,
„na pierwszych sesjach referował szalenie dokładnie” – o sprawozdaniach Zbigniewa Opalacha,
„Tu za „złego luda” robił Jacek Szramke, którego absolutny spokój szalenie szanuję.” – o Jacku Schramke,
„Sprawa jest szalenie polska i prosta jak schemat cepa z muzeum Państwa Worobców” – o obecności państwa Worobców na sesji,
„najbardziej żal mi jest sołtysa Gałkowa, Stanisława Grali, którego szalenie lubię.” – o Stanisławie Grali,
„Sławku - szalenie Ci dziękuję, że zechciałeś wspomnieć o moim skromnym tekście na sesji” – o Sławomirze Kołakowskim,
„Lubię ludzi - i szalenie ich szanuję - którzy potrafią przegrywać z klasą.” – o Leszku Gryciuku (w kontekście, że nie potrafi przegrywać z klasą),
„Pismo było szalenie emocjonalne, bardzo prywatne - żeby nie powiedzieć intymne - a na dodatek zupełnie niepotrzebne.” – o piśmie Ireny Jatkowskiej odczytanym na sesji,
„Poruszyła Pani mnóstwo szalenie istotnych spraw, ale położyła je Pani przez prywatę.” – o tym samym piśmie Ireny Jatkowskiej,
„Osobiście szalenie tego żałuję, bo ma Pani bardzo dużo racji.” – jeszcze raz o piśmie Ireny Jatkowskiej,
„Pani Jagienko - szalenie dziękuję za poważną odpowiedź.” – o odpowiedzi Jagienki Kass,
„obwarowana jest szalenie dokładnie” – o umowie z państwem Kukiełko,
„W przesłanym do nas piśmie - szalenie emocjonalnym i pełnym żalu” – o piśmie Waldemara Kukiełko,
„Lidka nie jest łatwowierna. Jest wredna, pamiętliwa i szalenie przyjacielska” – o Lidce Dymczyk Borys,
„szalenie lubię jego znakomicie wychowanego syna” - o Tomaszu Ludwikowskim,
„Szalenie lubię pana Eugeniusza. Lubię z nim pogadać, posłuchać, nauczyć się czegoś.” – o Eugeniuszu Faryju,
„radny Wachowski, raczej milczący, szalenie się uaktywnił” – o Tadeuszu Wachowskim,
„Pan Sztiler prywatnie jest dla mnie szalenie sympatyczny, co innego, kiedy ukrywa się pod nickiem.” – o… A cholera wie, o kim?! Chyba o panu Sztilerze,
„Sprawa nas szalenie zajęła i znaleźliśmy z moim wspólnikiem kilka możliwych wariantów i konfiguracji rodzinnych.” – o koligacjach rodziny Szewczyków,
"Studenci rzecz jasna natychmiast dobrali się do „Upadku”, co szalenie wykładowcę ucieszyło.” – o wykładowcy, który ucieszył się, że go porównano do Hitlera,
O czym świadczy ta zdumiewająca afektacja? Jest to tylko taka maniera językowa Naczelnej, czy pod metrową warstwą stylistycznego mułu i osadów spoczywa wrodzona dyspozycja do uniesień i skłonność do egzaltacji byle czym? Profesor J. Bralczyk uważa, że „Co na języku to w głowie”. To szalenie nieuprzejma uwaga. Przecież wiadomo, że to opady śniegu są szalenie intensywne.
Generalnie jednak nadużywanie nawiasów w polskim tekście jest niewskazane. Zaleca się użycie raczej innych znaków interpunkcyjnych jak przecinki czy myślniki.
OdpowiedzUsuńhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Nawias
"Co na języku to i w głowie" - tak, rozum też nie wychodzi poza nawias.
Podejrzana aktywność na obserwatorze, "naczelna" wrzuca temat za tematem jakby chciała przykryć kolejny numer informatora Gminnego.
OdpowiedzUsuńMyślę, że jeśli już sam Burmistrz porusza takie sprawy jak :
""oddała mu Pani pożyczone pieniądze?""(Stecka-wierzyciel)
""Jakie ma Pani faktyczne
wykształcenie, gdzie Pani do tej pory pracowała, oraz jakie i do czego ma Pani kompetencje?""
""Czy ja wzywam do wypowiedzi w sprawie
prowadzenia samochodu i okoliczności utraty prawa jazdy? Czy żądam ustosunkowania się
do krążących plotek o Pani przygodzie w „Biedronce”?""
"naczelna" powinna na swoim blogu odeprzeć te nikczemne pomówienia, jest to winna swoim czytelnikom.Jeśli tego nie zrobi, milczeniem potwierdza trafność oskarżeń a te są ciężkiego kalibru.
Jak znam życie i "naczelną" będzie rżnęła przysłowiowego greka pomimo tego,że ma wyśmienitą okazję pogrążyć Burmistrza.....zawlec przed oblicze sądu za te kalumnie:))
Nikt nie jest święty i ty mochel też.Ja też nie przepadam za panią Grzybowską.Ale nie można się stawiać w roli np. księdza czy policjanta i zmuszać do spowiedzi czy zeznań żeby się samemu oskarżać.Mochel rzuć pierwszy kamieniem!
OdpowiedzUsuńA mnie szalenie ciekawi czy pani A zapłaciła w ZAIKS-ie kaskę za prawa autorskie do fragmentu filmu gdzie porównywała posiedzenie Rady Gminy do zebrania u Hitlera. Jeśli nie zapłaciła i nie uzyskała zgody na użycie tegożfragmentu to może mieć szalone kłopoty chyba, że w ZAIKS-ie g... ich obchodzi jakiś tam obserwator. Nie mniej sprawa jest szalenie ciekawa. Inna sprawa, że jak ktoś szalony to i słowa szalonego nadużywa ponieważ bliskie mu jest ono :)
OdpowiedzUsuńAnonim z 4:20
OdpowiedzUsuńNikt nie jestem święty,"naczelna" też. Dlatego uważam, iż akurat Ona nie posiada moralnego prawa do krytykowania osób które może mniej maja na sumieniu niż ta pani.
Proszę też nie tłumaczyć mi ,że taka jest rola dziennikarza i mediów, to nie jest dziennikarstwo, to nie są media.
Może poprosić pan żeby "naczelna" udostępniła na "lamach swej prasy"(heheeh)..legitymację dziennikarską?
Takiej znajomosci photoshopa to ta osoba nie ma.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTu mozna sie dowiedziec.
Usuńhttp://www.sdp.pl/olsztyn
Oddział Olsztyński SDP (strona internetowa)
Leszek Lik - prezes, tel. ; ; redakcja@zycieolsztyna.pl
Tobiasz Niemiro- wiceprezes - skarbnik,
Daniel Woronko - sekretarz, tel. , daniel.woronko@wp.pl
Łukasz Czarnecki-Pacyński - skarbnik
adres do korespondencji: 10-686 Olsztyn ul. Boenigka 28/12 (Leszek Lik)
Szalenie solidna nota!
OdpowiedzUsuńto jest mój tekst na blogu,obserwator"ale mimo zalogowania jestem zablokowany
OdpowiedzUsuńAndrzej Zawalich
czy ty wiesz kobieto co piszesz?,sądami mnie straszysz?tak ,to ja odczytuje liczniki a agitacja?słabego masz informatora, w pracy zajmuję się pracą a nie plotkami jak ty i proszę zostaw moją rodzinę w spokoju,żona by nie musiała dorabiać siedząc w komisji jakbyś jej oddała dług.pewnie to się nie ukaże bo zostałem zablokowany
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuńi nie pokaze sie, bo interesy wlasne i manipulowanie innymi stoi na 1 miejscu.
UsuńNaprawde, to jak Pani A rozgrywa swoje wlasne interesy, pokazane jest na pana przykladzie.
UsuńMohel ma racje, zastanawiajac sie czy pani A ma legitymacje dziennikarska, czy to nie jest oszustwo.
Mieszkancy powinni domagac sie prawy o tej pani.
Albo sami do niej dotrzec.
Stop -- klamstwom.
Coraz ciekawiej się robi:
OdpowiedzUsuń"""żona by nie musiała dorabiać siedząc w komisji jakbyś jej oddała dług""
kolejny wierzyciel?
Ktoś się w końcu wnerwi i wykupi te wszystkie długi, proces, komornik, licytacja,ewentualnie obciążenie hipoteki domu.
Wiem ile jest chalup do kupienia za bezcen z lokatorami.
UsuńAle takiego lokatora nie chce.
Wy tak gadu, gadu i kompletnie uleciała Wam informacja o powstaniu nowego rodzaju "Dziennikarza". Otóż jest to reporter telefoniczno - facebookowo - google'owski. Po przeczytaniu o kulisach powstawania Obserwatora jestem gotowa wrzucić nowe hasło do Wikipedii, gdyż jest to zjawisko nowe i niespotykane w skali nie tylko Europy, ale i świata. Cudze chwalicie, swego nie znacie.
OdpowiedzUsuńCudowny pomysl, rozwine, twoja mysl.....
UsuńI w taki sposob powstaja nowe pomysly, zrob to.
Przejdziesz do historii jako pomyslodawca nowego zawodu.
A obsrywator zdobedzie slawe, jako inicjator narodzin nowych , odkryc.
Moze jeszcze zdobedzie fortune, za pomysly, jak mozna inspirowac blogierow, komentatorow i narodzi sie nowa wizja odkryc naukowych, ktora na pewno bedzie mniej kosztowna.
Do myslacych.....
OdpowiedzUsuńWspanialy pokaz komunikacji szambowej...prosze, poczytac komentarze na forum trola EaP.
Powinien ubiegac sie o amerykanska malinke
Pierwsze miejsce zagwarantowane
Juz ktos dawal znak rownosci EaP = Annymy
Zalamanka - poziom rucianskiego dziennikarstwa
naczelna = red = ag = ankag = Anka Grzybowska
OdpowiedzUsuńIle osobowosci moze posiadac jedna kobieta ?z tyloma podpisami ?
Wieloktrotnosc jazni ?
Kto to jest EaP, czy to jakiś kolejny Ruciański blogier:)?? Podajcie adres strony. Chętnie tam zajrzę. Polubiłem te wasze ruciańskie głupoty czytać. Chyba na podstawie tego zacznę pisać pracę doktorską. Naprawdę świetne materiały. Takich głupot, w takiej ilości i to w zasadzie w jednym miejscu (w jednym dot. obserwatora na którego w końcu wszedłem)jeszcze nie czytałem. Pięknie się to uzupełnia obsrywatorem i jeśli dostał bym jeszcze jakiś "niezależny" adres www to będę wdzięczny. Więcej źródeł bardziej rokuje, że tą pracę doktorską podejmę. Tym razem wystąpię jako anonim ale jeśli sprawa się rozwinie to podam swojego maila. Z tą pracą doktorską nie żartuję. Czynny dziennikarz z Warszawy - na razie tylko mgr.
OdpowiedzUsuńps. panią A sprawdziłem osobiście na UW, nie stanowiło to żadnej trudności. Może to zrobić każdy (każda) z Was będąc w Warszawie na Krakowskim Przedmieściu. Nie są to materiały tajne. Jaka jest prawda...??? Pozostawię Was narazie w słodkiej niepewności
Anka Grzybowska,a Anna Grzybowska to dwie inne osoby,którą Pan sprawdzał?
Usuńbezfikcji.blogspot...
UsuńProsze uwazac na slownictwo zeby praca zostala dopuszcona do druku.
Nie jest taka głupia jak się wydaje, po wpisie pana Zawalicha wyłania się metoda postępowania.
OdpowiedzUsuńNajpierw zaprzyjaźnia, spoufala się z obiektem by w pewnym momencie poprosić o pożyczkę. Gdy już ją otrzyma a wie dobrze ,że nie jest w stanie tego oddać dąży do konfliktu, obrażenia się ,zerwania kontaktu.
Brakuje mi od pewnego czasu "reportaży" na obserwatorze, pełnych lukru i zachwytu nad fachowością ,uprzejmością i zaangażowaniem personelu Biedronki w stosunku do "klientki":))
Tak na marginesie ciekaw jestem ile tych długów w sumie jest?
anonim7:19
Gdybym znał takie okazje raczej bym kupił ,nawet z lokatorami.
ale nie z takim ;-)
UsuńPrzypuszczam ze ta metoda utrzymuje ta pania przy zyciu. Czy o prawda, nie wiem.
do myslacych
UsuńJezeli to prawda -- chodzi mi o slowa o problemach finansowych pani A.
To z psychologicznego punktu widzenia, taki czlowiek nie moze zdrowo patrzec w przyszlosc tzn.jezeli brakuje na jedzenie to naturalnym instynktem czlowieka jest za wszelka cene zdobyc pozywienie, wszystkie inne sprawy sa niewazne.
Tacy ludzie nie sa w stanie planowac rozsadnie przyszlosci, wszystko obraca sie tylko w jednym celu przezyc, reszta sie nie liczy.
Apel
Doradcy i ci u wladzy powinni miec zapewniony byt, miec pewne dochody .To jest niewielka, ale jakakolwiek gwarancja na uczciwosc i bezinteresownosc.
"naczelna" przyspiesza , wrzuca na "łamy" wszystko co pod ręką, stara metoda ,zagłuszyć ,zagłuszyć zagłuszyć informator Gminny a zwłaszcza odpowiedź Burmistrza której podobno nie czytała:)).
OdpowiedzUsuńOstatni art. to typowy produkcyjniak napisany językiem obowiązującym w czasach "komuny", wiecie ,rozumiecie, dobro partii , struktury poziome i ruch naprawy w jednym.
Zero konkretów, kto tym wszystkim kręci, zero konkretów kogo ten ruch ma zamiar wynieść do władzy. Cicho sza na razie, potem wam powiemy, teraz mordy w kubeł, nie zadawać głupich pytań tylko na referendum obowiązkowo macie się udać.
Jednym słowem typowe szukanie idiotów-wyborców. Role są podzielone, idioci do urn my wam w teczce dostarczymy w odpowiednim czasie naszego człowieka. Wam musi wystarczyć tylko satysfakcja z udziały w referendum, o rozdziale stołków to my zadecydujemy bez Was.
Po referendum zapewne usłyszycie "murzyn zrobił swoje niech spada na gałąź".
Zwłaszcza, że te chytrusy mogą iść do wyborów "blokiem" :)) Nie zdziwił bym się gdyby "grupa inicjatywna" wystawiła aż trzech kandydatów ze swego grona na Burmistrza.
Myśleć to nie boli.
Moja taka skromna propozycja:
OdpowiedzUsuńI wiem co mówię,to nie żart!Niech ta cała Grzybowska w końcu poniesie konsekwecję swoich debilnych poczynań związanych oczywiście z wyłudzaniem pieniędzy,kradzieżami,oszustwem i manipulacjami ludźmi!(żal mi ich!)
Ponieważ winna jest wieeeeeeeeeelu osobom pieniądze,złóżmy pozew zbiorowy o wyłudzenie.To ma sens.A więc taka prośba:
Piszcie ile ten sromol jest Wam winien!
To przyspieszy odzyskanie nawet najdrobniejszych kwot!
To są Wasze pieniądze!
Lepszym pomysłem jest wykupienie tych długów od ludzi, jeśli one naprawdę istnieją. Tak małych kwot nie będzie chciał komornik egzekwować nawet gdy wszyscy będą mieli prawomocne wyroki sądowe w ręku.
OdpowiedzUsuńsłyszałem,ze Edgar Alfons Pośmiechowski startuje na burmistrza! A ja nie startuję, prowadzę swój interes i dobrze mi się wiedzie. Dałbym w mordę każdemu, kto by mi mówił,że za jego podatki żyję i jeszcze nic nie robię. I najczęściej mówią ci co złamanego grosza nie zapłacili tylko krzyczą daj mnie, moje dzieci głodne, mnie się należy (przypomina mi się "Dzień świra"-modlitwa POlaków) Dlatego WON z REFERENDUM.
OdpowiedzUsuńOdezwala sie grupa referendalna w obserwatorze, ktos sie postaral lepszym stylem napisac swoj punkt widzenia w imieniu grupy. Brawo.
OdpowiedzUsuńAle niestety nie mam zaufania do grupy referendalnej, bo nie mam pojecia kto to jest.
Dla mnie twarza tej grupy jest strona obserwatora na czele z pania Grzybowska i Jatkowska... niestety te twarze widze w bardzo negatywnym swietle.
cd...Rozmawiałem z kumplem,doszliśmy do wniosku,że Gryciuk to i tak by nie miał szans. Jeśli jest prawdziwym facetem, to powinien z twarzą odejść ,jak to zrobił jego poprzednik i w innych gminach i miastach. A ta Jatkowska chodzi na szpilach i ma chory kręgosłup! Tyle lat rządzić w gminie z tylnego fotela, to już kazirodztwo, to ani pomysłu na jutro , ani koncepcji-to tylko cofanie się gminy. Dlatego na referendum nie idziemy!
OdpowiedzUsuńOd kedy Mohel przestał pisać komentarze zostało tam ze dwóch ( kto wie czy nie wirtualnych) komentatorów. Pisałem już, że pozwólmy się jej pogrążać.Czeka ją sprawa sądowa albo i dwie.Pozwólmy jej blogowi odejść w zapomnienie. Ludzie coraz mniej się tam udzielają, bo widzą, że jej sprawy nie sa transparentne. Ktos taki , kto pietnuje innych powinien sam się przed społeczeństwem rozliczyc. A tu co? Opalach pyta o jazdę po pijanemu, zajście w biedronce, nie oddane pieniądze. Inny facet pisze , że zalega ona mu z pieniędzmi a ta komentuje to ale o pieniądzach nie wspomina. Nie zazdroszczę wam rucianiaki. Skąd ona sie u was wzieła. Kiedyś pisała, że jej rodzice prowadzili ośrodek w jabłoni. Ale, że wylądowała w Wojnowie? Taka to fajna wieś.
OdpowiedzUsuńcd...Opalachowi trzeba dać te cztery lata i później go rozliczać. Niech spłaca pozaciągane kredyty i coś się w tej gminie dzieje nowego. On referendum nie robił. Twardy z niego gość, zwolniony z pracy (słyszałem, że była miała w tym udział) dał se radę wystartował w wyborach i wygrał. Dlatego 26,02 jedziemy na górkę do Mrągowa. Na referendum nie idziemy-nie dla Jatkowskiej. Słyszałem,że ona raz pomoże a dwa razy odbierze.
OdpowiedzUsuńPewnie nie będę pierwszy,ale nic to.Ta samozwańcza niby "naczelna",bezczelna!,która w konia robi naiwnych ludków,też mnie naciągnęła.Mimo próśb o zwrot długu,napisała jedynie e-mail że to niby już przelała pieniążki na moje konto.Na jej nieszczęście wydrukowałem dane z niby przelewu i z tym poszedłem do sądu.Co się okaże? Zobaczymy.Wiem jedno,żaden taki przelew nigdy nie miał miejsca!A więc fałszerstwo!Ponieważ jest taka niby mądra nie potrafię sobie odmówić komentarza na tym blogu,a żeby prawdy nie wyznać o tej blogierce!Dla mnie jest to osóbka z rozdwojeniem jaźni, o czym pewnie większość już wie.
OdpowiedzUsuńAle czemu jątrzy i sprawia że mieszkańcy są coraz mniej ufni wobec siebie?
Niech każdy odpowie sobie sam!
Z poważaniem
Niagara to naczelna!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kiedyś niagara za swoje komentarze nie po myśli naczelnej dostał bana, dziś dyskutuje naczelna z Grzybowska!!!!!!!! Takie przekręty.
OdpowiedzUsuńa po moim wpisie niagara się uaktywnił "inaczej". Czyżby rozdwojenie jaźni?
OdpowiedzUsuńAVE mnie również jest dłożna pieniądze nie jest to zawrotna kwota bo około 20 zł ale dług to dług.
OdpowiedzUsuńkomentarz jaki umieściłem na blogu AG dotyczacy art. "Jak powstaje obserwator."
tego typu artykuły w pani wydaniu już kilka razy czytałem,. Fabuła ta sama,ciagłe telefony,kawa,zarwana noc reżyseria prawie podobna jedyna różnica to ludzie biorący udział.Ponad rok temy pisała pani o wyborach samorzadowych i podobnie to wszystko brzmiało - jakieś wymyślone " nasiadówki( narady), wywiady itp." secenariusz się powtarza tylko inni aktorzy.
to wsystko jest tylko w jej chorej głowie.
Wiecie co? Tak się zastanawiam, bo coraz więcej osób pisze o niezwróconych pożyczkach. Czy przypadkiem obecnie pożyczkodawcą nie jest niepracująca sekretarz gminy?A to by znacznie podważało bezstronność , czyż nie? Może cały slogan ma treść z "Jesteśmy nie do kupienia ale do bezzwrotnego wypożyczenia" a tylko błąd wyświetlania strony powoduje, że widzimy co widzimy?
OdpowiedzUsuńPani Grzybowska, pożyczę pani dwie dychy (na wieczne oddanie) tylko nasmaruje pani coś na moja teściową, bo to zła kobieta! Nic nie robi tylko do kościoła chodzi, słucha radia Maryja, odmawia ciągle różańce dla jej bolesnej męki. A jak ja w sobotę wypije dwie wisienki to gada, żem akloholik. Może jeszcze pani dodać że jest gruba a w piątek zjadła kotleta a mnie kazała placki.
OdpowiedzUsuńBurzliwa dyskusja na blogu-"naczelnej" trwa, mistrzowie intelektu, analizy nieszczęść gminnych i prostych skutecznych diagnoz kipią wprost pomysłami. Dziwne jest ,że Gmina którą zamieszkują tak światli ludzie, wybitne umysły jak Niagara, olo, mieszkaniec i następny mieszkaniec znalazła się w takich tarapatach.
OdpowiedzUsuńOni wiedzą ,że Gmina przez ponad dwadzieścia lat byłą ostoją praworządności, ładu gospodarczego, wielkich inwestycji i troski poprzednich włodarzy nad dolą tych najuboższych.
Oni pamiętają, że poprzednicy Opalacha potrafili się własną kanapką podzielić jak Gminne progi przekroczył potrzebujący, to kalumnie i wredne pomówienia są, iż padały słowa "to ja pani tych dzieci narobiłem"? pod adresem bezrobotnej matki gdy miała czelność prosić o jakąkolwiek pracę.
Potężna jest moc Opalacha, przez rok zburzył to co przez dwadzieścia lat w takim trudzie i znoju budowali poprzednicy:))
Wielki wrzask się niesie.....oni żyją z naszych podatków więc powinni zapewnić nam pracę!!! Stop muzyka, coś tu nie gra, jeśli jesteś bezrobotny to jakie ty płacisz podatki?
Idą przetartym szlakiem przez "naczelną":)) ma własną firmę, płaci podatki więc żąda, domaga się!!! Rzeczywistość jest jednak taka jak ten napis w autobusie MZK ..... "żebyś tak dojechał jak zapłaciłeś za bilet."
dla olo burmistrz obiecał dom z basenem, tylko on nie wie, który burmistrz. olka krzyczy odwołać burmistrza, jakby jej głos był równy 500,a to tylko 1 głos nie bardziej i nie mniej ważny. Tylko 1 glos.
OdpowiedzUsuńa naczelna puszcza tylko komentarze krytyczne do opcji, której z własnej woli stała się orędowniczką całego zła tej gminy. wcześniej tu nie mieszkała to nie ma porównania. Nareszcie w gazecie gminnej podsumowano jej działalność, a to pewnie nie koniec.Za pisanie bzdur, szkalowanie, za pożyczanie i nie oddawanie za kłamstwo i manipulowanie trzeba zapłacić. Już płaci sprawami w sądzie, worek krytyki i na nią się rozwiązał. Kto mieczem wojuje ,ten od miecza ginie.
OdpowiedzUsuńPodaj z łaski swojej, w którym sadzie i za co płaci. Bo dzwoniłem do tego w Piszu i nic tam na nią nie ma. Oprócz jazdy na bani. To napisz, albo prawdę, albo nie pisz głupot.Tylko pisz, o tych sprawach za obraze, a nie znowu, że jechała na bani. Bo to dwie, różne piosenki. nara
UsuńJest jeden piękny sposób.
OdpowiedzUsuńSesja Gminy,obowiązkowe uczestnictwo wszystkich wierzycieli, wstaje najbardziej zdeterminowany, względnie ten co pożyczył najwięcej i mówi: korzystając z okazji, że widzę panią chciałbym się zapytać kiedy zostanie zwrócony mi dług jaki został u mnie zaciągnięty?
Po tych słowach powinna powstać reszta wierzycieli i też zadać podobne pytanie: Mnie też pani odda pani i kiedy?
Jeszcze parę zdjęć by wypadło zrobić jak salwuje się ucieczka z sesji, ot tak do kroniki Gminy.
Mohel jestes straszny ;-)
OdpowiedzUsuńPano Annymy powoli beszsilna.
OdpowiedzUsuń"Wspólnota nie płaci mi poborów.
4sobota, 04 lutego 2012 17:49
naczelna
jeszcze jedna taka odzywka, a wykorzystam możliwości techniczne i pofrunie Pan do sądu. Znalezienie pana nie stanowi żadnego problemu. Niech Pan uważa - ostrzegałam przed przekroczeniem cienkiej, czerwonej linii. Za chwilę podzieli Pan los kolegów po rozumie. Ja naprawdę mam dosyć trolli, które nie wiedzą kompletnie nic i jedyne co potrafią, to przypieprzać bez jakichkolwiek dowodów."
Zaraz tam straszny, gdyby ta pani byłaby mi winna pieniądze właśnie tak bym załatwiał sprawę zwrotu, żadne tam sądy, komornicy itp. Nacisk opinii publicznej to jedyne czego tak naprawdę dłużnicy się boją. Oni liczą też, że każda pożyczka pozostanie wewnętrzna sprawą dłużnik-wierzyciel co ułatwia im naciąganie na pożyczki następnych nieświadomych zagrożenia ludzi. Podejrzewam iż teraz coraz trudniej będzie przekonać kogokolwiek aby udzieli pożyczki.
OdpowiedzUsuńPytać się o zwrot długu można w każdych okolicznościach, dziwię się ,ze ten pan (Stecka???) nie wykorzysta obecności "naczelnej" na Gminnej sesji aby zadać takowe pytanie.
Do Mohel
OdpowiedzUsuńNie w tym znaczeniu ;-)
Zalozyc wspolnote interesow.
Sprawa do adwokata od wspolnoty.
Itd...
Czyli w zasadzie ta sama droga.
A tutaj współautor blogu obserwatora Pan Dobrzyniecki,szkoda tylko człowieka,bo pewnie to nie jego wina że blogierka Grzybowska wykorzystuje go jeszcze bardziej,podpierając się jego autorytetem.
OdpowiedzUsuńWolontariaszka za dychę.
Pomóż przyjacielowi,a nie zajmuj się aferami!
http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,news,czworo-dzieci-chora-zona-dlug-i-nakaz-eksmisji,308709.html
Żeby tylko autorytetem, pamiętam awanturę z psami "naczelnej" pod klasztorem w Wojnowie, zapewnienia, że to nie jej psy bo ona wraz z psami była w Warszawie i nocowała właśnie u pana Jacka , 30mk, ośmioro ludzi plus psy "naczelnej".
OdpowiedzUsuńSzkoda rodziny, widać ,ze facet jest na poziomie, dzieci podobno też są wyjątkowe, gdzieś popełnił błąd zagubienia.
Patrząc na zaś z drugiej strony nie rozumiem człowieka.Ma tyle własnych problemów i angażuje się od strony technicznej w coś takiego jak "blog naczelnej"? nie wierze iż nie zdaje sobie sprawy w czym uczestniczy.
Myślę, że nas też czyta , panie Jacku po kiego pan się w tym babrze? Nie rozumiem pana.
Do Pana ,którego straszy p.Naczelna sądem(obserwator)
OdpowiedzUsuńnie pójdzie do sądu,bo sama ma sprawy,straszyć może ,ale kogo,boimy się,tak sądzę.Spoko
Groteska....
OdpowiedzUsuńOj pan Mondek przechozi sam siebie, czytajac ostatnie komentarze usmialem sie do lez.
To tak dobrze robi, jakby tak zostalo zdobylby wielu sympatykow.
A smiech to zdrowie, ilu ludzi by uzdrowil.
Panie EaP pomysl o tym,zamien szambo w groteske, bedzie sympatyczniej, sukces zagwarantowany,to co, ze 60 - siatka na karku lata jesieni mozna tez spedzic w uniesieniu.
Podaj coś szerzej. Bo nie tylko ja nie wiem o czym piszesz.Napisałaś dużo ale nie koniecznie zrozumiale. Pośmiejemy się wszyscy. Tak patrze,ze jednak, ciągnie Was do niego. Mnie to wystarczy, jak to tu zrelacjonujecie. Robi z Was głąbów od kilku miesięcy,jak chce.Pozdrawiam.
UsuńProsimy o kontakt!!! Bardzo prosimy wszystkie osoby, które borykają się z nieoddanymi długami m.in.O od p.Grzybowskiej o kontakt ze spółdzielniami mieszkaniowymi (m.in. NOWA). Zapewniamy anonimowość!!!!
OdpowiedzUsuńPani naczelna na swoim blogu zapewnia, że anonimowo zapłaci za wszystkie osoby, które borykają się z opłatami za ogrzewanie (m.in. prosi żeby zgłosiły się spółdzielnie). Ja tak samo zrozumiałem, jak naczelna odpowiedzi rzecznika. I szalenię się z tego faktu (opłat przez naczelną)CIESZĘ.
OdpowiedzUsuńWie ktoś jak tam Irena po zabiegu? Podobno mieli jej wstawić implanty, tylko nie bardzo wiem, czy z przodu, czy z tyłu.
OdpowiedzUsuńCo prawda ironia. ?
UsuńAle dystans do tego tematu moze spowodowac cudowne uzdrowienie.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZdalem sobie trud i zrobilem statystyke ostatniego tematu u Edgara Alfonsa Posmiechowskiego.
UsuńOto wyniki na 05.02.12 9:20
62 komentarze 100 %
13 skasowanych - 20 % okolo
26 komentarzy Gargamela 41 % okolo
23 komentarzy od innych, z tego wiele dialogow przez 2-3 osoby - pytanie -odpowiedz. 37 % okolo
Cos w stylu czatu na ob.org
Nowy rodzaj dziennikarstwa bezposredniego, dialogowego.
Uwaga nie wskazane dla dzieci ponizej lat 16 z powodu slownictwa.
EAP ??? No cóż, ciekawy człowiek, taki trochę "Nikifor"-prymitywista. Uparł się być dziennikarzem, zastosował własne kryteria bycia nim i ...jest!!!!
OdpowiedzUsuńTa Gmina ma szczęście do "samozwańców", na nieboskłonie pojawiła się kolejna gwiazda dziennikarska pseudo "naczelna". Już samym podpisem zdeklasowała EAP-a, sugerując iż dowodzi zwartą grupą dziennikarzy.Władczość jej jest widoczna na każdym kroku-wpisie. Jacku zablokuj tego chama, jeszcze jeden taki wpis i się rozstaniemy itp.
EAP zbyt łatwo się podał w walce po laur bycia pierwszym, nie poszedł droga tworzenia fikcyjnych sympatyków bloga , nie stworzył nawet podrzędnego magistra, który by akceptował i wspierał słowem oraz czynem jego wysiłki w krzewieniu kultu LMG.
Niestety panie EAP-e obycie Warszawsko - Konstancińskie to nie ten sam poziom co Ruciane-Nida.Bywał pan na rautach? Miała zaszczyt gościć pana śmietanka towarzyska choćby Pisza? Wątpię.
Zarowno EAP jak i "naczelna" są w pewnym stopniu prekursorami,tak tak ,proszę się nie śmiać bo to właśnie oni jako pierwsi tworzą "dziennikarza dupistę", wyjaśniam to taki typ dziennikarza który siedzi na dupie i czeka na TW z porcją plotek, donosów,pomówień.
Nieraz się zdarza ,że "naczelna" wyskoczy przed bramę własnej posesji i komórką zrobi zdjęcie drogi w kierunku Wojnowa, wtedy jest to reportaż.
Wracając do EAP-a, lepiej dla tego człowieka byłoby żeby zamilkł, jest tak prymitywnie szczery, że wywleka na forum ogólne swoje problemy finansowe, zdrowotne ,rodzinne.
Typowy złośliwy "polaczek" którego szczęściem napawa fakt iż radni nie wyrazili zgody na sprzedaż działki potrzebnej do rozwoju czyjejś firmy,gdy tymczasem sam opisuje jak kombinował by wejść w posiadanie działki Gminnej bez przetargu.
EAP w tym przypadku jest ok , wszyscy co pomogli EAP-wi są też ok i tych EAP będzie sławił swym piórem do końca swoich dni ,natomiast ci co mogli pomóc a odmówili, zasługują na wieczne batożenie słowem co też EAP niestrudzenie czyni.
Mentalnośc Kalego.
Widzisz, ostał ci się tylko, ten Obsrajtuch. Pognali przygłupa już wszędzie. Nawet ten niechciany przez Was, EAP, pognał cie w buraki, gdy zacząłeś swą filozofie na jego stronach produkować. A tu, bęcka... od razu, ..przy samej dupie. Tak kończy pogięte cwaniactwo. Amen. Nie masz teraz facet czytelników. U Grzybowskiej miałeś. U eapa też. Jak w tym wierszu. Miałeś chamie złoty róg, dziś po tobie, tylko smród. Teraz nie podskoczysz. Amen w pacierzu. Koniec, kropka jeden błazen wyautowany. Mondkowa.
UsuńRobisz za często ripleye z używaniem słowa - Kali. Zmień płytę. Tu był taki, co zawsze pozdrawiał myślących, bo sam miał z tym problemy. Nieraz przez cały dzień. Do znudzenia. Ty te błędy powtarzasz. Poluzuj trochę. Tym bardziej, że twoja opinia o nim, albo do niego trafi przez kogoś - albo nie. Czy warto produkować a loco magazyn, sam oceń. wuefista za 2300.
UsuńMysli......analiza
OdpowiedzUsuńDlaczego ciagle EaP kojarzy mi sie z naczelna.
Jakiego prania mozgu musieli dostac wyzej wymienieni bohaterowie dziennikarstwa Rucianego Nidy.
Sama paranoja nazw ich blogow, czy oni naprawde wierza w to, ze repezentuja tytuly tych blogo????
Przeciez, kazdy troche zdrowo myslacy czlowiek zauwaza, wczytujac sie , ze to co soba prezentuja to przeciwienstwo tych zacnych celow tytulujacych ich blogi.
Pan EaP....Bez Fikcji, gdzie zamiast podawania obiecanych Faktow, pojawia sie populizm sprosno, chamsko, szydersko, uliczny.
Pani A. G ....Jestesmy nie do kupienia okazuje taka stronniczosc, ze az do bolu.
Czy ci samozwanczy " dziennikarze " licza na to ,ze wiekszosc mieszkancow Rucianego sa po takich samych przejsciach tzw. prania mozgow,ze nie sa w stanie rozpoznac paranoi, patologii medialnych na ich blogach??????.......oj nie liczylbym na to.
Nagrada "Hieny Roku" nie byla przyznana w roku 2011.
OdpowiedzUsuńPowody znane nam wszystkim.
EAP i Naczelna nie chciel sie nagroda podzielic.
Dlaczego nie przyznano nagrody.
OdpowiedzUsuń"Zamazanie się linii oddzielającej dziennikarstwo od polityki, brak otwarcia na człowieka, zwiększająca się liczba tematów tabu, niekompetencja, nie odróżnianie tematów poważnych od niepoważnych, życie sensacją, umożliwianie politykom dyskusji na najniższym poziomie, uleganie ustalanej przez nich agendzie podejmowanych tematów, nieodporność na manipulacje ze strony służb specjalnych, zgubienie hierarchii wartości – tak wyglądała w 2011 roku ciemna strona polskiego dziennikarstwa."
Za duzo hien za malo dziennikarzy.
super mi się czytało ostatnie komentarze Mohel z 02.24 i anonimowego z 03.57, 04.03 i 04.41. Szkoda ,że tej nagrody nie przyznali.
OdpowiedzUsuńW roku 2012 sdp obiecuje wiele takich nagrod.
Usuń2 propozycje juz wysylam.
Podaje te dwie kandydatury. Loczek za sianie skutecznego fermentu, w obronie Opalacha i Mohela za upierdliwość i upartość w działaniu. Tyle razy go wypier. a on i tak wchodził kominem. Teraz nie wchodzi, bo przypadkiem wlazł do gorącego i zadek przypalił. Ale fakt, brakuje tego łapciucha, bo uciechy było od groma.
Usuń