poniedziałek, 15 października 2012

Wspomnień czar - Wisia



Poznałyśmy się w tak szalenie ważnym dla nas obu roku 1986r. Ważnym dla niej, bo po dziesięciu latach suszenia talentu wylała wreszcie zbiorem, zbiorkiem, choć samo narzuca tu niewinne słówko „zbiorniczkiem”, dwudziestu dwóch raptem wierszy i mogła znów na nich popłynąć. W aureoli  poetki-eseistki jako wrażliwego świadka swoich czasów, w nimbie jakiejś niby Wielkiej Współczesnej obskakiwała z tymi Ludźmi na moście wszystkie wieczorki poetyckie od Konstancina po Jeziorną. Niektóre wierszyki, zupełnie niezłe, a chwilami nawet dobre, da się od biedy czytać jeszcze dzisiaj.
Dla mnie ten rok był i wciąż pozostaje datą symbolicznie bolesną, a zarazem boleśnie symboliczną. Rok nekrotycznej metamorfozy podlotka jeszcze przecież i wejścia w stan głęboko uświadomionego JA. Młodego, lecz przecież już dojrzałego i w pełni ukształtowanego, wobec poczucia nędzy i egzystencjalnej beznadziei, w walce ze spersonifikowanym złem. A może właśnie przez to zło? Zło osobnicze i zarazem totalne, bo systemowe lecz przecież jakoś zapośredniczone w systemie powszechnie deklarowanych wartości. Tak, młodej, przez co nazbyt jeszcze naiwnej idealistki, jakże jednak bezbronnej wobec osaczającego Ją zewsząd prymitywizmu całego Jej ówczesnego otoczenia. Milczący świadek cudzych sumień? Być może, a nawet czemużby nie, skoro to mnie wyrzucali z Batorego w dniach, gdy ona doznawała zaszczytu wprowadzania do mojej szkoły? Prawie trzymana pod łokcie, jakby z monstrancją, a wyprowadzana, choć stosowniejsze byłoby tu „wynoszona”, niczym już sama monstrancja. Z zażenowanym wprawdzie uśmiechem i grymasem skrępowania ale i z dobrze już wypolerowanym błyskiem w oku.   
            W Pisaniu życiorysu skreśliła „Przynależność do czego, ale bez dlaczego. Odznaczenia bez za co.” Młodość, rzekła wtedy purpurowa na twarzy, nie znosi „pomiędzy”. Młodość pragnie jednoznaczności, konkretu i kontrastu, a ponad setka oskarżycielskich spojrzeń przytłoczyła mi oddech. Oskarżałam? Tak! Oskarżałam ją o rezolucję związku literatów, protest w sprawie Listu 34, a najbardziej za ten "grób w którym leży ten/ nowego człowieczeństwa Adam/ wieńczony będzie kwiatami/ z nieznanych dziś jeszcze planet". Nadal niejasne jest, nie jestem w stanie pojąć, nikt nie wytłumaczy mi i ja tego nie kupuję, jak można coś takiego napisać, a potem stroszyć ondulowane pierze Wieszczki?!
Jeszcze tego samego dnia wypatrzyła mnie na wieczorku w Harendzie. Po huraganowym ataku wrażliwości słuchaczy i odpękaniu adoracji konduktu hołdowników, zaraz wyrosła mi przy ramieniu i zaglądając w oczy: Kim Pani jest?, Co Pani robi?, Czy Pani pisze?, zgadywała rymy do moich odpowiedzi. Był rok ‘86. Tak żeśmy się poznały.
            Potem zaczęły się telefony w środku nocy i te nasze poetyckie żarty:
- Jak minął dzień, Perełko? – A, chwalić, obleci, Wisełko.    
- Co u ciebie i jak szkoła, Anula?  - Jedźmy, nikt nie woła, Wisiula.
- Wisia woła: czyjaś ty, czyjaś? – Anka na to: Piłaś, to wyłaź!
Nie dawała mi spokoju do chwili, gdy nie wygadałam się, że robię doktorat z socjologii… Wisłeczka zamilkła wtedy, jakby trafiona gromem. Dopiero później od Adasia Zagajewskiego dowiedziałam się, że to jej czuły punkt. W 1946 roku Wisława rozpoczęła polonistykę na Jagiellonce, by potem przenieść się na socjologię. I to nas łączy. Nie zrobiła jednak nawet magistra. Oficjalnie „z powodu trudnej sytuacji materialnej” lecz dziś chyba można już powiedzieć, że noblistka - przepraszam - ale była cienka. Wiśka nie miała pojęcia o sposobach przeprowadzania ankiet, o tych wszystkich próbach, wyborze miejsca, tła, celu, sposobach przeprowadzania ankiet (bezpośrednim, pośrednim, łamanym, innym) i sposobach jej kompensacji, że o matrycach przez litość nie wspomnę.
            Potem chyba się z tym jakoś pogodziła i pozbierała w sobie, bo znów zaczęła dzwonić.
- Anka! Ile biegów ma volkswagen! – pyta mnie, jak jakaś głupia, w środku nocy, gdy ja mam na głowie referendum i podwyżki za ciepło.
- Wiśka! – drę się wściekła w słuchawkę – VW ma pięć biegów ale czy ty wiesz, jakie będą podwyżki?! A potem czytam jej wiersz z końcówką: "A my na piątym biegu/i – odpukać – zdrowi". I to jest mój wkład w literaturę polską…
Pamiętam też sytuację, gdy rozmawiałam z nią przez telefon, a w tym czasie moje mniej więcej roczne dziecko ściągnęło obrus z kawą i wszystkim, co na nim było. Odruchowo wrzasnęłam, również do słuchawki, na co ona zapytała mnie, co się stało. Gdy jej opowiedziałam, licząc na ludzki gest współczucia, odpowiedziała tylko: "A wiesz, to jest dobry temat na wiersz". I odłożyła słuchawkę. Ale powstał wiersz: "Mała dziewczynka ściąga obrus". Ech, Wisełka… Wojtek jest chłopcem. Historia ta ma drugą puentę, bo gdy wiersz ten został wysłany do "Zeszytów Literackich", Barbara Toruńczyk napisała do mnie: "Szanowna Pani, jeśli kiedyś się zdarzy, że któreś z Pani dzieci coś w Wojnowie zniszczy, a Pani Wisława napisze o tym wiersz i wiersz ten dostaną »Zeszyty Literackie«, to proszę przesłać rachunek, pokrywamy wszelkie straty". Dziś nieszczęsny Rusinek przypisuje tę anegdotę sobie i swoim bachorom. 
Bawiłyśmy się świetnie. Wielokrotnie odwiedzałam ją w Krakowie, jednak większość żartów leciała przez słuchawkę telefonu. Te wszystkie Lepieje, Moskaliki i Altruiki rodziły się pomiędzy cesarsko – królewskim, a Konstancinem, a potem Wojnowem.   
Piszę jej:
- Lepiej zwrócić pół miednicy, niż stołować się w Karwicy.
On na to mi te swoje: 
- Lepiej coś tam, tego-tego, niźli coś tam, pierdu- pierdu,
Ja jej wtedy błyskotliwie o naszej sytuacji:
- Lepiej wziąć garbusa-gacha, niż dać głos na Opalacha.
a ona do mnie:
- Lepiej głos oddać na Zbyszka, niż
i tu mnie, kuźwa, prosi o rym, ale żeby nie było „zwyżka”, „obniżka”, albo inna „liszka”. Bo za ciepło „podwyżka” by pasowała ale wtedy Lepiej wychodzi jej taki trochę jakby bez sensu. Noblista, kurka wodna żesz jej mać! Żenada! Że-na-da. Więc tłumaczę jej od początku, że nie zrozumiała, że referendum, podwyżki za ciepło, a na sesjach kabaret. No to Wisiura znów próbuje:
- Lepiej w knajpie piardywać, niż na sesjach rady bywać.
Wiśka, mówię, ja muszę być na sesjach, bo społeczeństwo czeka na moje relacje. Zresztą od Wojnowa dostaję już kręćka. Kręćka?, Wisełka aż podskoczyła i smaruje: 
- Lepiej trawę żuć w Wojnowie i mieć po kolei w głowie.  
Krew mnie zalewa. Szlifuj, mówię, pilnik w łapę i szlifuj ten swój warsztat literacki, aż to „w Wojnowie” zamienisz na „w Krakowie” 
No to Wisiula się męczy:
- Lepiej trawę żuć na łące, niźli krupnik wziąć. W Biedrące.
Szału o mało nie dostałam. Co to jest ta „biedrąca”, wydarłam się na nią, aż się Wojtek obudził. Ty nie tylko socjologii ale nawet matury z polaka nie skończyłaś. Poryczała się.
- Wiśka, kuźwa, okradłaś, mówię, mnie i społeczeństwo obywatelskie ze społeczeństwa obywatelskiego. Słyszysz?! Dałaś d* na całej linii!
Wisiula nie czuła, o co chodzi. Była ciężka, by nie rzec, że  chwilami ociężała. Jaka była? Trudno mi powiedzieć tak wprost, bo sporo się przy mnie nauczyła. Pewnego razu pyta: Anka! Co Obserwator myśli o moich wierszach? Bo wiesz, Dante, Goethe, te rzeczy…    
- Wisiura! – mówię jej jak starej kumpeli – Ja jestem pokoleniem wychowanym na Eliocie, Whitmanie, na nazwiskach, które być może nic Ci nie mówią. Dla nich dwóch nauczyłam się angielskiego, dla Boudelaire'a -  francuskiego. Poezja niemiecka czy włoska -  mimo całego szacunku dla wizjonerstwa Dantego i Goethego -  aż tak mnie nie pociągnęła. Rosyjski mam wrodzony -  mój Ojciec był zakochany w Rosji i jej niezmierzonej duszy.
Dziś mojej Wiśki  już nie ma. Ja po angielsku, francusku i wrodzonym rusku dalej zasuwam, ale w Wojnowie to nie ma do kogo.

Jeden z jej limeryków zachowałam w pamięci
Pewna Redaktor (wieś Wojnowo)
Wieść niesie - problem miała z głową.
Także Redaktor (ale inny),
Ten problem za pomocą rynny
Rozwiązał. Twierdzi, że to zdrowo.      

86 komentarzy:

  1. Dobrze, że jest Klapicka. Przynajmniej jest gdzie napisać trochę prawdy. Ostatnio grzybowska na swoim blogu pisze o budowie kotłowni. Ponieważ nie po raz pierwszy pisze banialuki więc ograniczę się do przypomnienia, ze w 2010 roku gryciuk wystąpił o dofinansowanie na budowę kotłowni. Nie szło mu dobrze, wniosek pierwszy został odrzucony ale kolejny przeszedł i w dniu 30.12.10 (czyli już gdy rządził obecny burmistrz) umowa na dofinansowanie została podpisana. Pozyskano 1230341,43 zł a zadanie jest wycenione na 3128913,12 zł. Jeśli teraz grzybowska publikuje protesty przeciwko lokalizacji kotłowni to niech te protesty opalach kieruje do gryciuka. Tak grzybowska. za co się nie weźmiesz to klapa. Link http://www.wfosigw.olsztyn.pl/index.php?art_id=31&type=aktualnosci&full=642&sp=3&action=results&poll_ident=1

    OdpowiedzUsuń
  2. kolego jesteś niekonsekwentny.Kiedyś byłeś bardziej. Gdy byłeś wychodkiem. Sam wchodziłem. Widziałeś swoją upackaną buźke ? Przejrzyj się w lusterku. Czemu, jak zaś, nie dodajesz że bliżej ci do wychodka. Nie wstydź się. Co Twoje to twoje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak Ciebe jako kolege zaakceptuje to bedziesz to wiedzial.
      Mi blizej do wychodka, niz tobie do ironii.

      Wiesz idzie zaraz sw. Mikolaj i ja chce mu zrobic prezent.
      Pokaze ciebie i posmieje sie z tego razem z moim wychodkiem.

      Usuń
    2. coz za osobista nienawisc do wychodka, bardzo ciebie zranil?

      cos ci poradze olej go to nie bedzie tak bolalo, a moze spotkacie sie w wychodku???? i sie zaprzyjaznicie;-)))

      Usuń
  3. Super tekst, super. Mam na myśli tekst "Wspomnień czar - Wisia" a nie ten bełkocik z 18.10.12 z godziny 14,47:00 - Marek

    OdpowiedzUsuń
  4. Klepicka jestes najlepsza, jezeli pochodzisz z Rucianego, to jestes dowodem, ze w gminie zamieszkuja inteligenci, chwala za to i jest ich na pewno wiecej Ruciane nie zginie, tacy jak ty ocala je, pani Grzybowska nie siega tobie do kostek od stop.

    OdpowiedzUsuń
  5. może powiesz,łaskawco, czy za Opałka też nie zginie? Bo podali na sesji,że jak ta alfa i omega nastała to było 8 baniek długu. Teraz, po 2 latach jest 23. Wrzuć tu coś na ten temat. Tylko nie pisz, że to wina tamtego. Bo ludzie sie juz doopami śmieją.Byłbym ci wdzięczny. Bo na razie, to coś nie bardzo.Tylko nie odkręcaj kota ogonem i pisz jak rzeczy się mają. Bużka

    OdpowiedzUsuń
  6. Mundy, a nie za późno to na komentarze, internety i komputery? Wszyscy przywykli, że nadajesz od białego rana, a o tej porze już dawno śpisz. Buźka panie od rynien

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie za późno. Dzisiaj pisze od 1,30. Zaleć, to raz w moją rynne przypalisz.Ale to ci chyba nie pomoże. Twój mundy

      Usuń
  7. Przecież ten śmierdziel po podstawówce liczyć potrafi najwyżej do 1000 to jak on policzył te miliony?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jarek sie wkurwił za te wyzwiskka, powiedział,ze temu dyszlowi japę wyrówna. Lepiej sie chowaj.Ma taką lage,ze jak zawadzi od twego pustaka, to po same dupe.

      Usuń
    2. Przecież jaruś to znana na całą gminę ciota i do tego tchórz

      Usuń
  8. Ania znów sobie przypomniała, że jest z Sapiehów (z tych Sapiehów). Z "ojca swojego dziecka" zrobiła starostę i żyda na dodatek. Powiadam Wam - przesilenie już blisko.

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślicie że dlaczego obsrywatorka napisała taki wpis pochwalny dla Jacusia? Bo on jest jej informatorem!! Wynosi wszystkie informacje dla niej z urzędu!!! Gdyby nie tego jego działania to on by nie miała o czym pisać a obserwatorek by padł!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Z jednym małym "ale"-Pan Wojciech Studziński, ojciec syna Anny Grzybowskiej, nigdy nie był starostą ale to nawet wicestarostą nie był(w owym czasie był nim Jacek Trzciński). Chyba, że ojcem syna Grzybowskiej jest inny Studziński, z innego Piaseczna? Ten Wojciech Studziński był krótko członkiem zarządu ale go szybko wywalili.
    PS Pani Grzybowska jak ma mały katar, to mówi, ze ma grypę a jak ma grypę to bredzi. Gdyby Wam jeszcze próbowała wciskać, że była w Konstancinie radną, to jej nie wierzcie, bo nigdy radna nie była
    Pozdrowienia dla Mazurów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Grypa" (czyt. delirium tremens) pani Ani jest ściśle skorelowana z jej stanem pióra. W malignie spowodowanej wysoką temperaturą jej świat zmienia barwy. Krew przybiera kolor czystego błękitu. Dziecku doprawia kolorowe piórka. Skoro innych nie może, to choć te świadczące o niezwyczajnym jego pochodzeniu. "Pół-żyd", syn starosty, wnuk cadyka (o dziadku ze schroniska wysokogórskiego w Beskidach nie wspominając). Niedługo okaże się, że to jeszcze za mało. Cóż wtedy pozostanie? Może ET maczał palce (i nie tylko) w tym poczęciu? A może było ono niepokalane? Wszystko jeszcze przed nami. Czas i ilość oraz jakość "zarazków" wnikających w organizm pani Ani pokaże. Ja, w każdym razie, będę czekać z nadzieją na coraz lepszą rozrywkę.

      Usuń
    2. Wkrótce zapewne dowiemy się, iż jej córka była na księżycu jeszcze przed Armstrongiem! Czy ta kobieta nie uciekła przypadkiem z jakiegoś zamkniętego oddziału?

      Usuń
  11. I ona lamentuje, że rzecznik prasowy urzędu ją olewa. Ale kuźwa, czy kogoś takiego można traktować poważnie?
    Dziwi mnie tylko, że są jeszcze jakieś gamonie w Urzędzie i rozmawiają z nią o cudzych sprawach? A może to również sobie zmyśliła? No chyba, że były to te dwie świetne, miłe, kompetentne i uśmiechnięte "U"rzedniczki: Anka i Kaśka???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze dwóch jest takich, samców, którzy jej donoszą...

      Usuń
  12. pachnący gnojem z 19 56 Nie ubliżaj ścierwo naszemu profesorowi nauk ścisłych, vickowi stecykowi. W podstawówce byłem jego najlepszym studentem. Mniej pretensje do niego Obesrańcu. On nas nauczył liczyć do 1000, to tak licze. Chcieli my do dwóch tysiaków, ale powiedział, że sam nie umie. Ale po rozumie widzę, że ciebie nauczył do 800.To dlatego takaś kaleka umysłowa. Ale żeby za 800 - set, zaraz mu dupę lizać - to przesada. Wiesiek z Gwarnej. Widzisz jakieś sie pomylił opalaszku z dziada pradziada. Dajta już Anieli spokój gnojarze ? Ale nie data, bo byśta padli na morde jak czerony szadur po litrze.

    OdpowiedzUsuń
  13. post 13 : 18 Moim zdaniem źle robisz, że przyprawiasz mordy Óasimodo, dwóm naprawdę wartościowym pracownikom gminy. To, że perzyprawiasz naczelnej, mundemu, irce, skarbnikowi to mogę zrozumieć. Ale jak uderzasz w bogu ducha, winne dziewczyny, to już naduzycie. Dlatego, wspieracie sami siebie. Coraz mnicóż ona może ? Normalni ludzie traktują was jak wyrzutków społecznych. Które pogdaczą, ulżą sobie i przestaną. Bo na nic więcej wpływu nie mają. Dosłownie na nic. Bijcie tych związanych z lokalną polityką, ale zostawcie w spokoju, zwykłych uczciwych urzędników. Bo to się zemści. Jeżeli już się nie zemściło. Takiego frontalnego ataku na Zbyszka, jaki przechodzimy teraz,nigdy nie było. To mu nie pomaga. Możecie przypisać ten post komu chcecie. Jest mi to zupełnie obojetne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tu ci kuźwa służę z pomocą Edgarze alfonsie chamowaty dziadu, czy jak tam cię zwał konioniobijco!!!
      A co powiesz o gnębionych za Lesia szkolnych sekretarkach? i tych kurwa poniewieranych Bogu ducha winnych: Wanda, Henryk,Majka, Bożena, Grażyna,Wojciech, Teresa, Zdzisław, Dorota, Śp Dorota, Krystyna, Zbigniew i wielu, wielu innych- ty pierdolnij tym pustym łbem w rynnę-alfonsie-pedofilu.

      Usuń
    2. Ale słoma z butów wychodzi, ale "yntelygencja" powiatowo - gminno - wiejska się ujawniła. Cóż za polszczyzna. Super!!! Jak się nie ma argumentów to się takiej polszczyzny używa, tak już jest. Brak mózgu "kuźwą" i innymi słowy się zastępuje. A którą to podstawówkę ukończyłeś synku ( a może nie ukończyłeś?). Marek

      Usuń
  14. Zawsze mowilem jak wejdziesz do szamba, to zdala od wychodka.

    Ludzie pomowieniami i grzebaniem w brudach dojdziecie do celu.
    -> Szamba.

    Pozdrawiam tych co sie bawia, w blacharstwo dachowe.

    OdpowiedzUsuń
  15. Boże Przebacz mu, nie wie, co przy niedzieli czyni. Ale mnie przywitałeś kupo wytrzęsionego gnoju. Ja do ciebie z opłatkiem a ty do mnie z maczetą. Skoro już mnie spermojadzie znasz, niechybnie we łbie gówno masz. Idź z Bogiem. Zatkaj sobie doopę rogiem. Twój don alfonso .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Poeto" gminny hamuj się ze swoim słownictwem parkingowo - rynsztokowym, hamuj się synku... Marek

      Usuń
    2. "Pisarzu" obesrańcowy, dlaczego mnie nie doceniasz ? Ja jestem synem rycha elektryka nie twoim pedale.Czep sie lokomotywy, gnojarzu. Tylko parkingowy ma recepte na madrość>.

      Usuń
  16. "Pieknym" za mile, cieple slowa, bo u tego blacharza to cicho po wyczszczeniu smietnika, przedmuchaniu tra,by czy "cos sie zmienia"

    Poza niskim uklonem do poziomu ponizej 0 metrow, nic.

    OdpowiedzUsuń
  17. A wy panowie xxx z niedzieli i innych to partyjni ?

    Nalezycie do PSJ - (partia smierdzacego jezyka) ?

    Uspokujcie sie w tonie i piszcie tak by kazdy to czytal bez k,h,j,p....... ?
    Babcie od ojca kierownika juz chca wykupily za was egzorzcyzmy.

    ;-)

    A wtedy bedzie z was jescze cos moze ?

    OdpowiedzUsuń
  18. dziwne, napisałem komentarz na obserwatorze że opiliśmy drugie urodziny obserwatora krupnikiem z biedronki a anka mnie zablokowała! :-(

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeszcze bardziej dziwne jest,to że 21 października 2012r. Obserwator obchodził 2 urodziny, a firmę Anna zarejestrowała 03 lutego 2011r czyli kilka miesięcy później.(platforma CEIDG, każdy może sprawdzić przez internet) A tak krytykowała gminne BBC i obecny periodyk. Ponoć co wolno smrodzie to nie wojewodzie? czy jakoś tam

    OdpowiedzUsuń
  20. IMPREZA URODZINOWA U OBSRYWATORKI:

    http://i49.tinypic.com/2djc7t.jpg

    OdpowiedzUsuń
  21. Czy możemy w najbliższym czasie spodziewać się wspomnień naczelnej z okresu jej pobytu w Bejrucie i sporów z cypryjskim, rzecz jasna, Grekiem prowadzonych, było nie było, biegłym angielskim?

    OdpowiedzUsuń
  22. Przez roztargnienie chyba naczelna zapomniała o tym, że przechodząc przez dziedziniec Uniwersytetu Warszawskiego i w trakcie 10 minutowej rozmowy z jakimś asystentem z anglistyki, ukończyła również anglistykę z tytułem magistra czy nawet docenta...

    OdpowiedzUsuń
  23. NOWY KAWAŁ KRĄŻY PO GMINIE:

    Przychodzi Obsryjwatorka do przewodniczącego rady i mówi:
    - Panie doktorze, dopadła mnie grypa i mam halucynacje.
    - Spokojnie, proszę przed każdorazowym rozpoczęciem prowadzenia pojazdu zażywać Krupnik z Biedronki

    HAHAHAHAHA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z czego ty sie sam śmiejesz? Ty sie niem śmiej a lecz. To miał być dowcip? Coraz lepsze meneliki tu piszą.

      Usuń
  24. Stan Anki jest coraz gorszy. Teraz ma zwidy że jest ofiarą jakiegoś spisku! Czy jest ktoś w stanie jej jeszcze pomóc? Czy to już tzw. przypadek beznadziejny?

    OdpowiedzUsuń
  25. grzybowska wydaje się nagrywać rozmowy/monologi. Ostatnio zamieściła rozmowę z jakąś starą babą co to paliła papierosy. Jak ona to dokładnie opisała....Jakby spisywała z magnetofonu. A jakie szuczne dialogi? Jakby sama nagrywała to na magnetofon a potem zapominała i traktowała to jako nagranie autentyczne. grzybowska odpuść. Już z tą kotłownią co to na dofinansowanie jej budowy wniosek złożył gryciuk dałaś plamę... Czy nadal myslisz, że kogos nabierzesz?

    OdpowiedzUsuń
  26. Jak wynika z jej kartoteki działalności gospodarczej (CEIDG), Obserwator to Oficyna wydawnicza a głównym przedmiotem działalności jest wydawanie książek. Gdzieś tam kiedyś czytałem, że niebawem ukaże sie kolejna (?)książka Anny-Marii, może więc są to własnie dialogi (mono-dialogi)z tej właśnie ksiązki?

    OdpowiedzUsuń
  27. Best seler horror " Pod Polo"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod Biedronką już nikogo nie spotka, oj nie... A swoją drogą, to czy ktoś z Was rozpoznałby ją na ulicy?

      Usuń
  28. Znowu zniknie nasz wielbiciel i wielbicielka ?!?

    Nawet zmiana profesji na blacharza dachowego i dziennikarza rynsztokowego albo wydawce komiksow nie pomaga im w utrzymaniu sie na wodzie.

    Zdecydowanie potrzebuje kazdy z nich starych odgrzewanych kotletow dla utrzymania ciepla na juz zimnej patelni.

    Sprawa z panem Gryckiem i jego przyzwoleniem na nidzkie sadyby dla pip-ow, ktora teraz przejmuje jako historie z dawnych czasow obecny wladca wielki Zbycho.

    Czy ma cos z tym wspolnego ten wielki Zbycho ?

    Leczymy sie po socjalizmie juz ponad 20 lat, a jego objawy widzimy dalej po wyleczeniu sie z tej choroby.

    Wyprzedarz przez Lecha okroglego wisi na wielkim Zbychu.

    Kwitnie slownictwo typu kur..,pier...,jeb...,h..... czyli wszystkie slowa naszego ulicznego, publicznego jezyka.

    Jeszcze tylko trzeba referendum za wprowadzenie tego jako przedmiotu nauczania.


    Studia tu nie pomogly zadnemu pisakowi zza krzakow by poprawic troche sposoby wyrazania sie w jezyku ojczystym.

    Ja jestem zza wychodka, wiec ani kropkow ani przecienkow i ortografow tez nie trzeba.

    Tylko papieru by wam "buzie" podetrzec.

    OdpowiedzUsuń
  29. Mohel mnie opuscil, jest znowu pewnie u wydawcy komiksow.

    OdpowiedzUsuń
  30. ANI BE, ANI ME, ANI KUKURYKU-tak można by określić pobyt Anny-Marii na ostatniej sesji. Zjawiła się jak zawsze wśród licznie zebranej publiczności, i tu pozwolę sobie wymienić ich wszystkich, bo to od dwóch lat jest to ta sama widownia bez względu na godzinę otwarcia sesji. Patrząc na miejsca dla widzów, po mojej lewej ręce, w rogu sali siada zwykle Prezes Samopomoc GS. Rzadko się odzywa,chyba, że ktoś akurat go o coś zapyta.Następnie starszy Pan, znany mi tylko z widzenia. Jest na każdej sesji, nigdy nie zabrał głosu.Za nim siedzi babeczka o wdzięcznym pseudo"Gruba Dynia". Jeżeli chodzi o jej grubość, to na sali jest kilka pań znacznie grubszych, chociażby sołtysowe Jasia i Wandzia a i radnej Marylce niczego nie brakuje. Dynia to Dynia-rzadko się odzywa publicznie, za to namiętnie klepie przez telefon. Obok Dyni siedzi Anna-Maria. Swoją drogą nie wiem jak Dynia to wytrzymuje, bo podobno Anna-Maria ma alergię na sole metali alkalicznych. Anna-Maria obserwuje, coś tam szemrze, coś tam szepcze a publicznie ani w ząb. Za Anną-Marią siedział taki chudy z wąsikiem i lekkim wytrzeszczem oczu mniemam po teczce, którą dzierżył w dłoni, że to jakiś akwizytor ale niczego nie próbował sprzedać, chyba, że on z amway i pod stołem opylił Annie-Marii dezodorant taki co to można pocierać na sweter? W samum Rogu siedział grubas z brzuchem jak teletubiś, wielki czerwony nochal i pedalski szalik. Pomyślałem sobie klaun! Pewnie będzie zbierał pieniądze na obiadki dla biednych dzieci? Ale nie! Klaun miast zabawiać zebranych: burczał, ryczał, prychał, sapał-taka rynsztokowa onomatopeja. W końcu zabrał głos no mówię wam jaskiniowiec jakiś. Głos zabierał na tematów wiele ale po jego pytaniach dało się odczuć, że w podstawówce miał orzeczenie o niepełnosprawności. Jemu współczuję ale Anna-Maria? Ani me ani be ani kukuryku?
    Sołtys

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niesamowita historyja, szkoda tylko, że nic z niej nie wynika.

      Usuń
    2. No bo ona najpierw się tak napatrzy, napatrzy i nasłucha, nasłucha, i jak ci nie puści bąka ...

      Usuń
    3. Aleś sie natrudził. A i tak wszystko w kibel. Puknij sie, i mniej pisz. kto bedzie ten monolog czytac? daj w rynne co.

      Usuń
  31. myślę, że to tylko i wyłącznie niechęć do walki z idiotami!!!!

    OdpowiedzUsuń
  32. Czy ten grubas w szliku nazwany klaunem to tzw. " przygłup wiejski ", którym szczyci się nasze misteczko ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten grubas ma coś do powiedzenia. A ty masz tylko cuś do wypierdzenia.

      Usuń
    2. Ty, z 9.17, coś się tak wszędzie podopisywał? Swędzi cie coś? Może świerzb?

      Usuń
  33. To ten sam, co to pęka z zazdrości, że mamonę za wieżę zgarniał będzie Anusz a nie on sam. Stąd ta jego krucjata, że żelastwo, że szkodzi zdrowiu, że powinna stanąć pod lasem-najlepiej na jego leśnym parkingu. Wtedy zapewniam, że ów zagorzały przeciwnik będzie zapalonym zwolennikiem! A jak pierwsza złotówka wpadłaby do jego kieszeni, to nie będzie to już żelastwo tylko nowoczesna konstrukcja stalowa, a od promieniowania bardziej szkodliwe jest piwo i papierosy.(no i oczywiście bezprzewodowy internet, telewizor i mikrofalowa kuchenka)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ALE Z CIEBIE DEBIL I NIEUK

      !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      Gdybyś umiał czytać, znalazłbyś na Mundka blogu konkretne, poparte naukowymi badaniami argumenty. Ale jesteś na to za głupi, debilu !!!!!!!!!

      Usuń
    2. Ten naukowiec to Miczurin?

      Usuń
    3. Uważam raczej, że to wybitne, wiejskie intelekty, czyli: szmaciarz z olecka i samochłopski prezesina

      Usuń
    4. Dorzućcie do tych dwóch kapci jeszcze zgrzybiałą obsryjwatorkę, a będziecie mieli śmietankę intelektualną z tego zaścianka

      Usuń
    5. Jeżeli ktoś kto nie czyta blogu Mundka jest głupim debilem, to tak przyznaje się jestem. Nie interesują mnie śmierdzące wypociny Mundka-wybitnego specjalisty od telefonii komórkowej i budowania masztów, wybitnego fachowca od spraw wszelakich po ukończonej podstawówce i kursie barmana. Zwłaszcza kiedy widywałem go w sezonie jak latał jak kot z pęcherzem z telefonem komórkowym przy uchu i donosił do policji na kierowców, którzy zaparkowali samochody na chodniku albo wysepce. Taki współczesny ORMO-wiec. I to ma być autorytet od naukowych badań? Chyba raczej od nieukowych.

      Usuń
    6. Nie czytasz bloga Mundka, ale wiesz o czym on pisze? Czy to Mundek tworzy tezy, czy na jego blogu są przytoczone tezy naukowców? Potwierdzasz swój dobitnie rozwinięty debilizm porównywaniem promieniowania wynikłego z używania telefonu, telewizora i mikrofalowej kuchenki do promieniowania wytwarzanego przez stację BTS. Widocznie masz uraz do Mundka związany z parkingiem i tu masz wiele wspólnego z Anką, na którą tak bardzo psioczysz.

      Widzisz, po raz kolejny dowiodłem tobie, że

      JESTEŚ DEBILEM I NIEUKIEM

      Usuń
    7. Debilizm to upośledzenie w stopniu lekkim. W dzisiejszych czasach to nic nadzwyczajnego, wstydliwego. Takich ludzi spotyka się codziennie na ulicy: żyja, funkcjonują, wystarczy zobaczyć jakie zainteresowanie takimi ludźmi było na ostatniej paraolimpiadzie! Natomiast bycie donosicielem, kapusiem, współczesnym ORMO=wcem donoszącym dla własnych partykularnych interesów, to nadal taki sam wstyd, kompromitacja, haniebna postawa tak jak 100 lat temu, w czsie wojny czy za komuny.

      Usuń
    8. Podałeś ładną definicję o swoim upośledzeniu – właśnie dlatego, obchodzę się z tobą (słowem) bardzo wyrozumiale.

      Prawda, bycie donosicielem, to coś brzydkiego, lecz twoje słowa brzmią jak motto z kryminalistycznego półświatka. Czy w tym przypadku, o którym piszesz, nie było prawo po stronie Mundka? Czy stojące samochody nie umożliwiały spełnienia funkcji wysepek, dla jakich zostały stworzone? Czy wysiadający ludzie z zaparkowanych pojazdów na wysepkach, nie powodowali zagrożenia na drodze? Jakiekolwiek by nie były intencje Mundka, jego „donosicielstwo” doprowadziło do słusznego finału.

      Na marginesie, czy dostałeś jakiś mandat, przez niego, że się tak pienisz?

      Nie zmuszaj mnie, żebym musiał powtarzać słowa

      JESTEŚ…

      Usuń
  34. Ty to nawet debilem nie jesteś, ty jesteś Nikim, zerem, takim zwykłym muńkiem. Wszyscy wiemy, że clownowi nie chodzi o żadne bezpieczeństwo Warszawiaków ani o zdrowie mieszkańców tylko o jego kasiurę. Doniesie nakażdego, jeżeli przyniesie mu to korzyść! Jeżeli jest takim współczesnym ORMO-wcem, straznikiem prawa, to dlaczego nie donosi chociażby na okupujących chodniki i murki smakoszy alkoholu i papierosów plujących i przeklinających? Bo z tego nie miałby nawet 1 złotówki. Baju

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, nie musisz mnie uświadamiać, że nie jestem debilem, bo wystarczy, że ty nim jesteś. Widzisz, pajacu, gdybyś miał trochę wyższe IQ, wyczytałbyś z mojej wcześniejszej wypowiedzi, że nie pochwalam donosicielstwa i nie wiem jakie były intencje Mundka, ale to co zrobił, doprowadziło do czegoś, czego inni urzędnicy nie mogli zrobić przez kilka lat. Teraz dostrzegasz różnicę, debilu?

      Zresztą porównywać kogoś do ludzi, przez których inni ginęli, do człowieka, przez którego dostają liche mandaty, jest co najmniej absurdalne.

      Widzisz, po raz kolejny udowodniłem tobie, że

      JESTEŚ DEBILEM I NIEUKIEM

      Usuń
    2. Mundek, a co ty tu robisz? Zmykaj na bloga do Annki, tam se podyskutuj naukowo z panią profesor Zofią Halbersztad.

      Usuń
    3. Gdzie ty tu widzisz Mundka wypowiedź, gamoniu?

      Usuń
    4. Mundka choć nie widać to czuć! ( z daleka)

      Usuń
    5. Nie gnojuj pajacu, No i wykąp się w końcu przy użyciu soli metali alkalicznych.
      Ps jak czuję, dawno nie miałeś z tym do czynienia i nie szukaj tego w składzie złomu, to jest mydło.

      Usuń
    6. Anka, to ty? Ten bełkot to przez tę grypę (chorobę Bleulera)?

      Usuń
    7. Napisz coś belfegorze o donosach prawdziwych Jak podpierdalali Mundka, że słupki parkingowe, takie białoczeerwone podpierdolił z drogi Ruciane - Pisz. Potem że postawił wielki namiot na parkingu i kilku nie zadowolonych hamów poleciało do Opalacha go podpierdolić. Mozesz jeszce napisać, jak litwiny, stecyki, grube dynie, podpierdalały Gryciuka do prokuratora. Jedenaście razy w roku. Za każdym razem bez podawania nazwisk. To są prawdziwe ormowce. Zawsze je zastrzegali do wiadomości wiadomości organów ścigania. Mondi, ich pieprzy w sam łeb. Jak widzi zło, to opisuje pod swoim nazwiskiem. To wielka róznica. Kapusie stoją zawsze w cieniu. On nie. Bo sie nie boi i ma ich w dupie. Nie widze więcej sensu by z toba strzępić jęzora. Jesteś stary kapuśniak i sierściuch. Ci tu piszący, maja racje.Ja troche wiem, bo dwa lata, u niego arbaitowałem. Popierdolony nepoleonie z Węgorzewa.

      Usuń
    8. Tylko szkoda, że ten "Mondi" ma taki słaby wzrok.

      Usuń
    9. Uderz w stół a Mondiżyce się odezwą-jak głosi staropolskie przysłowie. Podobno blady strach padł na mieszkańców i turystów tych co to przechodzą na Dworcowej i Gałczyńskiego nie po "zebrze" ino między donicami lub "na szago"! Ponoć ten ochotnik z rezerwy z telefonem komórkowym będzie latał i donosił społecznie na łamiących w tan nikczemny sposób prawo. Oczywiście dla ich bezpieczeństwa i ma się rozumieć zdrowia. No szał mówie Wam. Jak w pobliżu pojawi się jakiś "pachnący" grubas, to przechodźcie tylko po pasach.

      Usuń
    10. Już wiesz co będzie? Pewnie wyczytałeś przyszłość na łysej pale u twojego feudała hahaha

      Usuń
    11. Jesteś żałosny wiejski głupie.

      Usuń
    12. Jesteś godny pożałowania wsiowy dupowłazie Dyzmy z Osiniaka hahaha

      Usuń
  35. Mam ogromną prośbę do osób odwiedzających ten jakże prześmieszny blog: nie zawracajmy sobie pupeczek "wiejskim głupem". Niech dalej, z rozkoszą liże obrzydliwie brudną dupę swojego przewodniczącego. Skupmy się na wesołej twórczości OriAnki. Baoyu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  36. Belfegor z 18, 05. Uderzyłem w stól i kosałkowicze sie odwzwali. Gdzie nie zajrzysz ori anka, Gdzie nie smarkniesz telewizja u koszałka. napisz jeszcze o tych litwinach, dyniach, ormowcach piecykosko koszałowskich bez nazwisk. Sie posmiejem, dziumdziulku.

    OdpowiedzUsuń
  37. Wypierdek szympansa z 18,06 Czemu nic nie ma o smierdzących kapusiach, debilach z akcji detektyw 24? O Fikołku Kapocie, Dyni, Litwinie, Lniejącej Świni ? Napisz jak podpieprzali Harrego do prokuratury w Szczytnie. Tak dla potomności i sprawiedliwości dziejowej.Bo jak nie to, w,,, miche. Klon mohela. Mówie wam Szał Łysych Pał.

    OdpowiedzUsuń
  38. By nie byc posadzonym os tronniczość, próbowałem policzyc, ile osób zwolnił w ciągu dwóch lat z urzędy Leszek Gryciuk, z chwila gdy obejmował urząd burmistrza. Po skonsultowaniu tematu z byłą pracownica urządu wyszło mi że : Leszek marek przyczynił sie do odejścia pięciu osób, w tym Opałka, a obecny Opałek - dziewięciu. Dwójkę następnych ma w zanadrzu. Nie podam jakich, bo chce sprawdzić trafność swoich przewidywań i przedłużyć agonię, niczego nie świadomym pracownikom. By mocniej ich zabolało. Co by nie mówić, obecny arcymistrz w tasowaniu ludzkim nieszczęściem, przewyższył poprzednika o 40%. Dlatego rzucam pytanie. Czy ktoś z Państwa wie, dlaczego takie perfidne zarzuty stawiał byłemu ? Oczekuję opinii, szczególnie członków dworu, gdyż znają lepiej powody, wyrzucania ludzi na przysłowiową twarz. MOHEL.Pozdrawiam wychodka z niedaleko szosy.

    OdpowiedzUsuń