Oglądam fotografie ludzi, których
poznałam i odżywają wspomnienia.
To było czyste szaleństwo, ale
taka już z jestem. Wróciłam właśnie z kolejnej wyprawy w mój ukochany Hindukusz.
Wracałam piechotą, bo uciekł mi ostatni Pekaes. Z Hindukuszu autobusy nie
jeżdżą po zmroku, więc kiedy wreszcie dowlokłam się do domu, byłam kompletnie
skonana. Właśnie zrzucałam buty z nóg, a z pleców plecak, gdy rozdzwonił się
telefon. Nie chciało mi się z nikim gadać i marzyłam tylko o ciepłej
kąpieli i filiżance kawy. Przemogłam się jednak i podniosłam słuchawkę. O dziwo
– gdy tylko ją podniosłam, momentalnie przestał dzwonić telefon. Z tego zmęczenia
i skonania „Obserwator, słucham” powiedziałam jeszcze po hindukusku.
- Anka! Musisz tu zaraz
przyjechać! Słyszysz?! Rzucaj wszystko i przyjeżdżaj. Do Mediolanu!– krzyczał
ktoś w słuchawkę.
- Jestem skonana ze zmęczenia. – odrzekłam
– Nie ma ciepłej wody i skończyła mi się kawa… Do Mediolanu? – dodałam, a w
głowie zapaliła się lampeczka – Silvio?
Minutę później, wykąpana, ogolona
i po kawie lecz z wciąż mokrymi włosami, pędziłam jak szalona przez wymarłe, spokojnie
śpiące jeszcze o tej porze Wojnowo. Ludzie rozstępowali się na widok mojego
samochodu.
- Ludzie, rozstąpcie się na widok
jej samochodu. – zawołała jakaś kobieta w kraciastej chustce na głowie – To
nasza Pani Redaktor!
- Na pewno coś się stało. Może w Mediolanie?
– odpowiedziała jej domyślnie inna w pasiastej chustce.
- Blbulgbmmm… - wybełkotał
powszechnie znany pijak, moczymorda i złodziej, lecz jego bełkot rozwiał się w
szumie wiatru.
Gdy wciąż uwiązane drutem drzwi mojego
samochodu chciały wypaść na kocich łbach Via Dante, właśnie wstawał dzień. Roztrącając
zaspanych ochroniarzy wpadłam wprost do garsoniery Silvia.
- Anka! – zawołał unosząc się w
atłasowej pościeli, w której drzemało jeszcze kilka par nóg – Oszalałaś? Mogli cię przecież
zabić.
- Gdzie on jest? – odpowiedziałam
nie mogąc odnaleźć w torbie notatnika i aparatu.
- Uspokój się, dziewczyno. Muammar
przypłynie na Sycylię po południu i będzie na nas czekał z kolacją. Prześpij
się, wykąp, napij kawy. Masz jakąś kieckę?
Pieniędzy nie zabrałam w tym
pośpiechu z domu, a Silvio wie, że jesteśmy nie do kupienia i żadnych tych-tych
nie przyjmę. Zawarliśmy kompromis i wywiad miałam przeprowadzić w jakimś odlotowym mundurze.
Z góry prywatny jacht Muammara prezentuje
się okazale i jest wielki, jak nasz dawny transatlantyk. To skojarzenie przywołało
wspomnienia, kiedy działałam w opozycji. Kiedy samolot podchodził do lądowania w
Fontanarossa, zdążyłam opowiedzieć ze szczegółami, jak mnie wyrzucono ze
szkoły. Libijczycy czekali na nas na płycie lotniska, gdzie Silvio przedstawił
mnie Muammarowi.
- To jest Anka z Obserwatora. Musisz
wiedzieć, że komuniści relegowali ją kiedyś z Batorego.
- Za burtę? – Kadafi ze współczuciem pokiwał głową – Płynęłaś bez biletu?
Dzięki, Klepicka.
OdpowiedzUsuńPo prostu odlot. Jestem pod wrażeniem polotu autora. Pasuje do Grzybowskiej i jej sience fiction fantazji. Brawo Pani Obsrywator.
OdpowiedzUsuńAnna w tym mundurku to wygląda jak woźny w dzień nauczyciela albo lepiej, jak szczur na otwarcie kanału ;-)
OdpowiedzUsuńDobrze, że Klepicka wróciła.
OdpowiedzUsuńgrzybowska na swoim blogu obserwator pisze banialuki o kanalizacji (notatka "Komedia pomyłek?").Chcę napisać, że nie należy jej wierzyć. Po staremu atakuje obecnego burmistrza sugerując nieprawdę. Przytacza w notatce zdanie z: "informacji prasowej o raporcie rozsyłanej przez NIK" skrajnie nieprawdziwe. Niechciało się grzybowskiej przeczytać odnośnego fragmentu raportu NIK w sprawie budowy kanalizacji.A tam napisano: "w Gminie Ruciane-Nida nie dołożono należytej staranności dokonując w lutym 2010 r. odbioru końcowego dokumentacji projektowej budowy kanalizacji i wodociągu z miejscowości Niedźwiedzi Róg do miejscowości Piaski. Pomimo nieuzyskania przez wykonawcę wymaganych uzgodnień z Nadleśnictwem Pisz, przedmiot umowy odebrano bez uwag i zapłacono wykonawcy 195,2 tys. zł wynagrodzenia. Brak zgody nadleśnictwa na przebieg rurociągu przez tereny leśne spowodował konieczność wstrzymania prac i wykonania projektu zamiennego, co z kolei skutkowało wydłużeniem planowanego terminu zakończenia robót budowlanych - z 30 września 2011 r. na 30 czerwca 2012 r. Opóźnienie to spowodowało zagrożenie realizacji całego projektu w terminie ustalonym w umowie o dofinansowanie (30.06.2012 r.), co może skutkować utratą środków unijnych;”______ A kto w lutym 2010 roku był burmistrzem Rucianego_nidy? Oczywiście gryciuk. Tak wygląda blog "nie do kupienia".
Przepraszam, kim są te dwa fiuty koła Anny?
OdpowiedzUsuńNie poznajesz? Ten w czapce to Loczek, a ten z lewej to przewodniczący - Baczny Obserwator ( nie do kupienia, ale ludu ciemnego omamienia).
UsuńWiecie co? Dobrzę, że jest Klepicka. Bo znów grzybowska pisze androny na swoim blogu. Tym razem o ogrzewaniu Warszawy. Pisze coś o ogrzewaniu mazutem i inne pierdoły. A wystarczyło by aby weszła na stronę internetowa zakładów ogrzewających Warszawę. A tam napisano: "Zakłady PGNiG TERMIKA wytwarzają około 40mln GJ ciepła, które pokrywa 70 procent zapotrzebowania Warszawy i 60 procent Pruszkowa, Piastowa i Michałowic.
OdpowiedzUsuńRoczna sprzedaż energii elektrycznej, wytworzonej w skojarzeniu, zapewnia pokrycie około połowy rocznego zapotrzebowania Warszawy.
Podstawowym paliwem wykorzystywanym w PGNiG TERMIKA jest węgiel kamienjny, który stopniowo jest zastępowany przez biomasę, bardziej przyjazną środowisku naturalnemu.
Dystrybucja ciepła produkowanego przez nasze zakłady odbywa sie w Warszawie poprzez miejska siec ciepłowniczą Stołecznego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, natomiast w Pruszkowie i okolicach - poprzez sieć cieplną PGNiG TERMIKA.". Do dupy z taką wiarygodnością blogu grzybowskiej...
To jeszcze istnieje taki blog Grzybowskiej? Myślałem, że już go ktoś kupił (niema takiego czegoś czego kupić nie można - to tylko kwestia ceny) bo po wpisaniu w Googlach "Obserwator" pojawia się jakaś reklamowa strona o tej nazwie i jeszcze jakaś, ale nie nasz ukochany obserwator. A tak mi brakowało tych wyssanych z brudnego Aninego paluszka bajeczek. Fajny tekst, jakże wspaniale oddający "redaktorowość" Anusi. Fotomontaż śliczny tylko biust jakby nieco zbyt duży. Nawet ci mało znani faceci na zdjęciu się śmieją. Brawo!!!! Marek
OdpowiedzUsuńa Wy znowu swoje! jedziecie po tej biednej Grybowskiej, jak po szkudnym kocie! nie wstyd wam?! miejcie litość w sercu - kobieta stara się jak może, żeby lud ucieśniony pod wodzą ruciańskich oprawców mógł jako tako funkcjonować!!!
OdpowiedzUsuńa tak swoją drogą uśmiałam się jak dawno się nie uśmiałam - tekst cudowny!
P.S. podziw dla tych ambitnych poszukiwaczy prawdy i prawdziwe i pełne cytaty :)
Panie Opalach, uważaj Pan na Anuszkiewicza. Najlepiej będzie jeżeli zapozna się Pan z tekstem, który ostatnio pojawił się na obserwatorze: „Jestem za tym, żeby powołano jakiś sztab, złożony także z radnych - chociażby Anuszkiewicza, który jest tym żywo zainteresowany i zna temat - który zająłby się wprowadzaniem tej ustawy w życie.” - Gryciuk. Zacytowany tekst żywo pokazuje kto z kim pogrywa. Jarek, Anka, Irena i Leszek to jedna klika. Jarek to koń trojański w Pana załodze. Ostrzegam, niech się Pan nie da jego przymileniom, to jest żmija, która czeka na odpowiedni moment. Pozdrawiam Życzliwy!
OdpowiedzUsuń@Życzliwy
OdpowiedzUsuńZaprawdę, nic nowego nie rzekłeś, albowiem od dawna wiadomo, iż Jarosław jest Brutusem…
śmieciuszek? To już wiemy dlaczego tak niejednoznacznie się zachowywał.. to chorągiewka kto jest przy władzy to ten z nim trzyma….. to człowiek, który jest nielojalny i najmniej godny zaufania
OdpowiedzUsuńCzy jeszcze nie zauważyliście, że przez jareczka całe forum samorządowe traci na wizerunku? Ruszcie w końcu głowami!
OdpowiedzUsuńnormalne jaja.na stronie samozwańczej naczelnej sprawy ogrzewania w Nidzie.znów ta baba miesza jakby ją to obchodziło ,od ilu lat stoi kotłownia na Szkolnej?,a jak druga powstanie to tylko dlatego żeby było taniej,rakotwórcza?a były zakład to nie był?a azbest na dachach to nie jest?,a komórka w kieszeni to nie, a najwiecej rakotwórcza jest ,,naczelna'' tego nie da się nawet chemią usunąć ,nawet grzybobójczą
OdpowiedzUsuńDla mnie bezczelna też jest beznadziejna i przy tym proteście nie biorę jej pod uwagę. Bez filozofowania, wszystkie rzeczy mogą być wykorzystane dobrze albo źle, to zależy od człowieka. Nie wiem, jaki masz autorytet, że zaprzeczasz, że taka kotłownia może być szkodliwa? Takie inwestycje mogą być dobre, pod warunkiem, że są zlokalizowane w innym miejscu, w tym wypadku jest to ze szkodą dla mieszkańców!!
UsuńSPRAWA DLA OBSRYWATORKI
OdpowiedzUsuńhttp://i50.tinypic.com/f2myvk.jpg
był na spotkaniu u Gryciuka. Przyjechał kiedy było ciemno, ok. 20. Był z 10 minut i odjechał.Do środka nie wchodził. On nas potopi.
OdpowiedzUsuńNiech sie pokala za to zdrade. Bo Leszek Marek jak wejdzie, to go pierwszego wypier...i. Komuszego palacza drugiego. Bliżej wyborów zacznie sie lizanie pupci przez papierek. Was nie potopi, bo wy to pionki.Tyle z Was pozytku co ze psa nawozu. Ale dwóch głupów z gminy ,odda do prokuratora na pewno. Będfzie 1 : 1.
OdpowiedzUsuń